Myśl o śmierci ratuje nas przed złudzeniem jakobyśmy byli panami czasu. „Śmierć jest faktem, śmierć jest dziedzictwem i śmierć jest pamięcią” - podkreślił papież w Domu Świętej Marty. W swej homilii Ojciec Święty nawiązał do pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (1 Krl 2,1-4.10-12), opisującego śmierć króla Dawida.
„Nie jesteśmy ani wieczni, ani też efemeryczni: jesteśmy ludźmi pielgrzymującymi w czasie, czasie który ma swój początek i ma swój kres” – powiedział Ojciec Święty zachęcając do modlitwy, abyśmy nie byli uwięzieni w chwili obecnej. „Śmierć jest faktem, który dotyka wszystkich, wcześniej czy później ale przychodzi” – przypomniał Franciszek.
Papież przestrzegł przed pokusą traktowania życia tak, jakbyśmy byli jego panami, zamknięciem w egoistycznym labiryncie, w którym nie ma miejsca dla przyszłości, bo wszyscy wiemy, że czeka nas śmierć. Zachęcił, byśmy często przypominali sobie, że nie jesteśmy panami swego życia, ale jako pielgrzymi spojrzeli na to, co przed nami, zastanowili się jakie świadectwo pozostawimy w spadku. Ojciec Święty zauważył, że warto abyśmy na decyzje podejmowane dzisiaj spojrzeli z perspektywy życia wiecznego, czy po śmierci podobało by nam się to, co czynimy dzisiaj. /podkreślenie redakcji portalu pascha.net.pl/
„Warto, abyśmy wszyscy poczuli się pielgrzymami ku śmierci” – powiedział papież na zakończenie swej homilii.
|
Żydzi są pobożni. Biorą Boga na serio.
![]()
Słowa prowincjała pallotynów o relacjach księży z wiernymi wstrząsnęły słuchaczami. Podczas poniedziałkowej Mszy św. ks. Adrian Galbas SAC odniósł się do zgromadzonych, tłumacząc, że każdy ochrzczony jest powołany. - Jezus powołał świeckich apostołów. Dzisiejsza Ewangelia mówi o tym, czemu całe swoje życie poświęcił św. Wincenty Pallotti. Żeby wszyscy w kościele - nie tylko duchowni, ale i świeccy, wszyscy ochrzczeni - przejęli się swoim powołaniem przez Chrystusa, i aby się czynnie w to powołanie zaangażowali, wykorzystując swoje talenty, kompetencje, wiedzę i umiejętności. "Każdy ochrzczony jest apostołem", mówił św. Pallotti. Nie wyświęcony, ale ochrzczony - i do każdego wyświęconego i ochrzczonego Chrystus mówi: „Idź” - tłumaczył prowincjał.
"Po wydaniu Jana, przyszedł Jezus do Galilei, głosząc dobrą nowinę Boga (gr. ewangelię) i mówiąc że: Wypełniła się pora i zbliżyło się królestwo Boga; zmieniajcie myślenie (gr. metanoiete) i wierzcie w dobrą nowinę (gr. ewangelion)" Mk 1,14 - 15
Miejsce: /źrodło: internet/
Przeciw eliminowaniu z obchodów bożonarodzeniowych odniesień do Chrystusa, powodującemu, że wszystko inne staje się sztuczne, zaprotestował papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Swoją katechezę poświęcił wyjaśnieniu treści świąt Bożego Narodzenia. Słów Ojca Świętego w Auli Pawła VI wysłuchało dziś około 8 tys. osób. Franciszek zaznaczył, że doroczna celebracja Bożego Narodzenia jest uaktualnieniem wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat, narodzin Zbawiciela, „którym jest Mesjasz, Pan”. Zauważył, że w imię szacunku dla innych religii próbuje się usunąć wszelkie odniesienia do narodzin Jezusa. Ale „bez Jezusa nie ma Bożego Narodzenia. A jeśli w centrum jest On, wówczas cała otoczka, czyli światła, dźwięki, różne tradycje lokalne, w tym charakterystyczne potrawy, przyczyniają się do stworzenia atmosfery święta. Ale jeśli Go usuniemy - to światło gaśnie, a wszystko staje się sztuczne, pozorne” – powiedział papież.
Czekać mi trudno! Zawsze! Choć czasem może jak wiem na co czekam, co nastąpi wkrótce, wtedy tak! Z dreszczykiem emocji i radości, z pewnością!
ks. Wł. Lewandowski
Kongres Nowej Ewangelizacji nie był przełomem w strategii duszpasterskiej polskiego Kościoła. Raczej wyłomem w murze. Trochę im zazdrościłem. Stara stodoła w górach. Kuchnia w budynku gospodarczym. Latryna z serduszkiem, przez które widać sąsiednie pasmo górskie. Mycie w pobliskim potoku. Przypomniały mi się lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte. Zastanawiałem się przy okazji jak to możliwe. Bez papierów, zezwoleń, zatwierdzeń przez stosowne władze. W dodatku w tej samej Unii. Ale ten problem zostawmy na boku.
"Miłość Chrystusa przynagla nas'' (2 Kor 5,19), wołał św.Paweł... i poddał się tej miłości. Poszedł głosić Bożą miłość! Wyjścia z pod przysłowiowego korca i zaświecenia, nie swoim światłem, ale Chrystusa?
|







ks. Wł. Lewandowski
