Dziękuję Bogu za czas Przedpaschalnego Dnia Skupienia, za wspólnotę, w której można doświadczyć bliskości Boga, Jego troskliwości i miłości. Dziękuję Bogu za Pasterzy Kościoła, którzy ofiarowują swój czas i posługę, aby nam przybliżyć Słowo Boże.Dziękuję Bogu za Sakrament Pojednania.
To tak wspaniale poczuć, że w osobie spowiednika spotykasz Jezusa, łagodnego, miłosiernego i rozumiejącego cię nawet wtedy, gdy sam siebie nie rozumiesz. Jego napominające spojrzenie jest pełne miłości i tylko porównanie się do Niego ukaże nam pełną prawdę o nas samych. Prawdę o Bogu cierpliwym i miłosiernym "Ogrodniku", który wciąż daje nam czas na wydanie owoców i Sam troszczy się, nas "obłożyć nawozem" swojej łaski.
Chwała Panu !
mw
|
Szdrak, Meszak i Abed-Neg, trzej młodzieńcy, przed którymi życie stało otworem.
Izraelici wiedli życie ubogie, ciężkie i pośród prześladowań.
IV Niedziela OPP (Wielkiego Postu) jest nazywana niedzielą laetare (łac. wesel się). Jej charakter podkreśla antyfona na wejście: ”Raduj się Jerozolimo, zbierzcie się wszyscy, którzy ją kochacie. Cieszcie się wy, którzy byliście smutni, weselcie się i nasycajcie u źródła waszej pociechy”. Jest to jeden z najstarszych symboli wielkopostnych mówiący o Jerozolimie jako obrazie radującego się Kościoła w obliczu zbliżającego się odkupienia. Jest to niedziela radości, niedziela, która otwiera nowy etap przygotowania do Paschy. ![]() /źródło: portacel.pl/
W sobotę tj. 20.02.2016 byliśmy (ja i mój mąż Paweł) w Jedlni Letnisko na spotkaniu organizowanym przez fundację "Płomień Eucharystyczny" z o. Vadakkelem. Tematem rekolekcji było "Jezus pomoże Twojej rodzinie."
"Ten, który przychodzi, aby szukać owoców na naszym drzewie, nie jest sam. Ma zwyczaj posyłać po owoce wielu innych ludzi, tych, których spotykamy na naszych drogach. w niespełnione oczekiwania.(...) "Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw ... może wyda owoc." Tak, potrzebna jest cierpliwość.
/fot. źródło: internet/
W winnicy rosła figa.
Ogrodnik spojrzał na nią i pokazał jej "figę z makiem" (gest ten znany był już starożytnym Rzymianom; daje odczuć drugiemu, że odmawia mu się lub ocenia jego szanse jako znikome, ma wydźwięk szyderczy.) I wyciął.
Jezus wziął na górę Tabor Piotra, Jakuba i Jana. Dlaczego tych trzech zostało wyróżnionych? A gdzie była reszta? Wybór trzech spośród uczniów musiał się powtarzać, skoro ośmieliło to matkę Jakuba i Jana do tego, aby wstawić się za synami do Jezusa, aby Ten zagwarantował wyróżnioną pozycję na zawsze. (Mt 20,21-28) Podeszła do Jezusa wraz z Jakubem i Janem. Na oczach pozostałych uczniów. Wszystko słyszeli. Zawrzało z oburzenia. Było ich tylko dwunastu.
Granica między snem a jawą jest ulotna i miesza ze sobą oba porządki. Piotra, Jakuba i Jana zmorzył sen zmęczenia po uciążliwej wspinaczce na górę Tabor. To naprawdę duży wysiłek. Gdy się ocknęli - zobaczyli, poczuli i usłyszeli. Piotr wyrwał się ze słowami: "Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawmy trzy namioty.." Czyżby Piotr mówił jak człowiek "przetrącony"? Dlaczego tak odbieramy jego słowa? ![]() Góra Tabor /fot. gn/
|










