Czym jest wolność chrześcijańska?KAI | Do przyjęcia nowości Ewangelii w postawie posłuszeństwa i otwartości zachęcił papież Franciszek podczas Eucharystii sprawowanej dziś rano w Domu Świętej Marty. Wskazał, że wolność chrześcijańska polega na posłuszeństwie Słowu Bożemu i zawsze musimy być gotowi na przyjęcie nowości Ewangelii oraz niespodzianek Boga. Ojciec Święty wyszedł od słów zawartych w Liście do Hebrajczyków (4,12) "Słowo Boże jest żywe i skuteczne, zdolne osądzić zamiary i myśli serca" i zauważył, że aby naprawdę przyjąć Słowo Boże musimy mieć postawę otwartości, gotowości uczenia się. Zaznaczył, że Słowo Boże jest żywe i dlatego przychodzi i mówi to, co chce powiedzieć, a nie to, czego ja oczekuję, czy mam nadzieję, że powie. Jest to Słowo wolne, ale jest też niespodzianką, bo nasz Bóg jest Bogiem niespodzianek, jest nowością. |
Światowość bardziej niebezpieczna od apostazjiKAI | Nie można sprzedać daru bycia dziećmi Bożymi, z powodu źle pojmowanego poczucia "normalności", które prowadzi do zapomnienia Jego słowa i życia tak jakby Bóg nie istniał - przestrzegł dziś papież podczas Eucharystii sprawowanej w Domu Świętej Marty. Ojciec Święty nawiązał do pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (1 Sm 8,4-7.10-22a), mówiącego o tym, jak przywódcy ludu żądają od starego już Samuela, by ustanowił im króla, dążąc w istocie do tego, żeby to oni mogli rządzić. Chodzi o pokusę "normalności", bycia takimi jak inne narody, choć lud ten jest narodem dzieci Bożych, a więc w pewnym sensie mamy do czynienia ze "sprzedażą" daru szczególnego umiłowania przez Boga, by zanurzyć się w światowym uniformizmie. Papież zauważył, że wówczas lud nie tylko nie słuchał Boga, ale wręcz odrzucił Słowo Boże. To zerwanie z Bogiem wyraża się w słowach: "ustanów raczej nad nami króla, aby nami rządził, tak jak to jest u innych narodów". Dodał, iż oznacza to, że odrzucają Boga miłości, wybranie i szukają drogi światowości, podobnie jak dziś czyni wielu chrześcijan. Papież ostro o skandalach w KościeleKAI | /za info.wiara.pl/ Przyczyną skandali w Kościele jest brak żywej relacji z Bogiem i Jego Słowem - powiedział papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Komentując dzisiejsze czytania liturgiczne, (1 Sm 4,1-11; Ps 44,10-11.14-15.24-25) mówiące o druzgocącej klęsce Izraelitów, pokonanych przez Filistynów, Ojciec Święty zauważył, że ówczesny Lud Boży porzucił Boga. Mówiono, że Słowo Boże było w tamtym czasie rzadkie. Stary kapłan Heli był "letni", a jego synowie zdemoralizowani. Żydzi, chcąc pokonać Filistynów uciekali się do pomocy Arki Przymierza, ale jako czegoś magicznego, zewnętrznego i zostali pokonani. Arka wpadła w ręce wrogów. Nie było prawdziwej wiary w Boga, w Jego rzeczywistą obecność w życiu. "Ten fragment Pisma Świętego pozwala nam zastanowić nad naszą relacją z Bogiem, ze Słowem Bożym: czy jest to relacja formalna? Czy jest to relacja odległa? Czy Słowo Boże wkracza do naszego serca, przemienia je, czy ma tę moc czy też nie, czy jest to relacja formalna, wszystko wydaje się bezproblemowe? Ależ takie serce jest zamknięte na Słowo Boże! Każe to nam myśleć o wielu porażkach Kościoła, wielu porażkach Ludu Bożego tylko dlatego, ponieważ nie słucha Pana, nie szuka Pana, nie pozwala by szukał go Pan! A następnie po tragedii następująca modlitwa: «Wystawiłeś nas na wzgardę sąsiadów, na śmiech otoczenia, na urągowisko. Uczyniłeś nas przysłowiem wśród pogan, głowami potrząsają nad nami ludy»" - powiedział papież. Ojciec Święty odniósł się także do skandali nadużyć seksualnych w Kościele. Zaznaczył, że jeśli trzeba było zapłacić odszkodowania, to jest to słuszne. "Wstyd Kościoła! Czy zawstydziliśmy się tymi skandalami, tymi porażkami księży, biskupów, świeckich? W przypadkach tych skandali Słowo Boże było rzadkością: w tych ludziach Słowo Boże było rzadkością! Nie mieli relacji z Bogiem! Mieli pozycję w Kościele, władzę, nawet komfort. Ale nie mieli Słowa Bożego! «Ależ noszę medal, mam krzyż» ... Tak jak oni nosili Arkę! Bez żywej relacji z Bogiem i Słowem Bożym! Przypominają mi się słowa Jezusa do tych, z powodu których dochodzi do skandali... A tu miał miejsce skandal: cały upadek Ludu Bożego, aż do słabości i demoralizacji kapłanów" - zaznaczył papież Franciszek. Na zakończenie homilii Ojciec Święty wyraził ubolewanie, że Lud nie otrzymuje chleba życia, prawdy a niekiedy dostaje wręcz zatruty posiłek. Wskazał, że naszą modlitwą powinny być słowa psalmu 44: «Ocknij się, dlaczego śpisz, Panie? Przebudź się. Nie odrzucaj nas na zawsze! Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze? Zapominasz o naszej nędzy i ucisku?». Prośmy Pana, abyśmy nigdy nie zapominali Słowa Bożego, które jest żywe, aby weszło w nasze serce i abyśmy nigdy nie zapominali o świętym wiernym Ludzie Bożym, który prosi nas o mocny posiłek. Tajemnicę Boga poznajemy w milczeniudodane 2013-12-20 13:08 KAI | Jedynie milczenie chroni tajemnicę drogi, jaką człowiek przebywa z Bogiem - stwierdził papież Franciszek podczas porannej Mszy św. sprawowanej w Domu Świętej Marty. Zachęcił do umiłowania milczenia, które trzeba strzec, z dala od wszelkiego rozgłosu. Ojciec Święty przypomniał, że w historii zbawienia Bóg objawiał się nie w szumie czy tym co oczywiste, lecz w obłoku i milczeniu. Nawiązał do czytanej dziś Ewangelii (Łk 1,26-38) o Zwiastowaniu Pańskim, zwłaszcza fragmentu, w którym mowa o tym, że Maryję osłoni moc Najwyższego. Papież przypomniał, że z tej samej substancji utworzony był obłok, którym Bóg chronił Żydów na pustyni. To pokora czyni nas owocnymidodane 2013-12-19 11:56 KAI | "Pokora jest niezbędnym warunkiem płodności" - powiedział papież Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Podkreślił, że Boża interwencja przezwycięża bezpłodność życia i sprawia, że staje się ono owocne. Przestrzegł też przed postawą arogancji, która czyni nas bezpłodnymi. Nawiązując do dzisiejszej Ewangelii, (Łk 1,5-25), przedstawiającej Elżbietę, która w swej starości poczęła Jana Chrzciciela Ojciec Święty zauważył, że Pan interweniuje, by powiedzieć, że On może obdarzyć życiem. Podobnie prorocy przedstawiali obraz pustyni, na której nic nie jest w stanie rosnąć, a która stanie się jak las, zakwitnie. Bóg mówi, że dla Niego możliwe jest to, co jest niemożliwe u ludzi, z ludzkiej jałowości może wzbudzić życie, zbawienie. Może sprawić, by z suszy wzrosły owoce. Zbawienie polega bowiem na Bożej interwencji, która czyni nas owocnymi, uzdalnia nas do obdarzenia życiem. Nie możemy uczynić tego o własnych siłach, chociaż nie brakowało ludzi, którzy myśleli, że to możliwe. "Nawet chrześcijanie! Pomyślmy na przykład o pelagianach. Tymczasem wszystko jest łaską, to Boża interwencja przynosi zbawienie. Boża interwencja pomaga nam na drodze do świętości. Tylko On może nam pomóc. Ale co my robimy z naszej strony? Po pierwsze: uznajmy naszą bezpłodność, niezdolność dania życia. To trzeba uznać. Po drugie, prosić: «Panie, chcę być owocny. Chcę aby moje życie dawało życie, aby moja wiara była płodna, rozwijała się i mogła obdarzać innych płodnością. Panie, jestem bezpłodny, nie mogę, ale Ty możesz. Jestem pustynią: nie mogę, Ty możesz»" - powiedział Ojciec Święty. Papież zaznaczył, że może to być modlitwa dni poprzedzających Święta Bożego Narodzenia. Zauważył, że ludzie pyszni dotknięci są bezpłodnością. Przytoczył przykład Mikal, córki króla Saula, kobiety zadufanej w sobie, która nie była bezpłodna, lecz pyszna i nie rozumiała, co oznacza wielbienie Boga, a wręcz wyśmiewała się z Dawida, wielbiącego Boga i została ukarana niepłodnością. "Pokora jest dla płodności niezbędna. Jak wielu ludzi sądzi, że są sprawiedliwymi, jak ona, a w ostateczności okazują się bardzo biednymi. Trzeba pokory, by powiedzieć: «Panie, jestem bezpłodny, jestem pustynią» i powtarzać w tych dniach te piękne antyfony, które Kościół nam daje, by się nimi modlić: «O synu Dawida, lub Adonai, czyli Mądrości czy - dziś - Korzeniu Jessego, lub Emmanuelu, przyjdź, aby dać nam życie, przyjdź aby nas zbawić, bo tylko Ty możesz, ja sam nie mogę!». I z tą pokorą, pokorą pustyni, pokorą duszy bezpłodnej możemy otrzymać łaskę, łaskę rozkwitu, przynoszenia owocu i dawania życia" - powiedział papież Franciszek. |